Nowy tydzień przyniósł historycznie wysokie wyniki notowania złota na giełdzie. W poniedziałkowy poranek cena kruszcu przekroczyła magiczną barierę z 2011 roku i wyniosła 1927 dolarów za uncję. Na rynku złota mamy hossę, która zdaniem wielu analityków może jeszcze długo potrwać.
Pod koniec ubiegłego tygodnia wielu spekulowało, że doczekamy się pokonania historycznie wysoko zawieszonej poprzeczki ceny złota. Mowa o wrześniu 2011 r., kiedy to za jedną uncję trzeba było zapłacić 1921 dolarów amerykańskich. W piątek notowania kruszcu były niższe od rzeczonej kwoty o 30 USD. Wszyscy z zapartym tchem czekali czy to właśnie ten moment, kiedy kurs złota poszybuje w górę.
Okazało się, że nowy tydzień przyniósł rekordowe wysokie ceny. Poniedziałkowy poranek udowodnił, że niemożliwe staje się rzeczywiste – rekord sprzed dziewięciu lat został pobity. Cena za uncję osiągnęła poziom 1927 USD.
RYNEK BYKA
Ten długotrwały trend i wspaniały czas dla złota zaczął się już w zeszłym roku. Wówczas wielu analityków zakładało, że czeka nas tzw. korekta. To jeszcze jednak przed nami. Póki co kryzys związany z pandemią koronawirusa wpływa na umocnienie pozycji królewskiego metalu. Warto podkreślić, że nie można analizować wzrostu cen złota w oderwaniu od tego co generalnie obserwujemy na światowych rynkach. Powodzenie metalu w dużej mierze jest skorelowane z ze słabnącą pozycją dolara, w którym to wyceniane jest złoto.
Co więcej, ryzyko wzrostu inflacji cenowej, którego udało się uniknąć po 2008 roku teraz znacznie wzrosło. Zdaniem wielu czeka nas prawdziwy huragan monetarny, gdyż banki centralne, żeby ratować gospodarki narodowe zdecydowały się na dodruk pieniądza. Wpływa to na notowania złota i skłania wielu inwestorów do poszukiwania alternatywnych sposobów na lokowanie kapitału.
Dzisiaj rano cena złota znowu poszybowała w górę i wyniosła 1958 USD za uncję. W Stanach Zjednoczonych analitycy Citibanku prognozują, że kurs żółtego metalu w przeciągu roku wzrośnie do aż 2300 USD za uncję. Z kolei Bank of America zakłada, że następne 18 miesięcy przyniesie wzrost kursu złota do nawet 3000 USD za uncję.
Analizując poprzedni rok i to co już przyniósł nam ten, prognozy amerykańskich banków nie wydają się być wizją rodem z filmów science fiction. Pozostaje nam bacznie obserwować rynek złota i pomyśleć o dywersyfikacji własnego portfela inwestycyjnego.